Nieraz na pewno słyszeliście, że próbki mają większe stężenie, więcej składników aktywnych i znacznie większą moc twórczą. Pamiętam zachwyt mojej koleżanki nad próbką, którą dostała w drogerii, był to podkład. Był cudownie kryjący, oraz nie wysuszał jej suchej cery. Skusiła się na kupno produktu i w miarę regularnego stosowania jej cera zaczęła się wysuszać i łuszczyć. Oczywiście zaczęła powtarzać, że w próbce podkładu były jakieś nawilżające olejki a w słoiczku nie, że producenci to oszuści którzy, magicznymi próbkami zachęcają do kupna produktu.
Wszystko to jest nie prawdą, ponieważ zgodnie z prawem w próbkach musi się znajdować tylko i wyłącznie atestowany produkt. Osobna certyfikacja próbek po pierwsze żadnemu producentowi kosmetyków nie opłacałaby się, a po drugie jest to dość skomplikowana procedura. Odrębna produkcja próbek również byłaby nie opłacalna. Techniczne procesy produkcji są wszędzie takie same kremy, balsamy są rozlewane z pojemników do opakowań z tych samych zbiorników.Prawda jest taka, że po zastosowaniu próbki która zawiera średnio 3 ml nie jesteśmy wstanie określić skuteczności produktu. Zachwyt mojej koleżanki był chwilowy, ponieważ przy dłuższym stosowaniu kosmetyku okazał się po prostu nie właściwy do jej typu cery, mimo, iż skład był identyczny. Faktem jest, że w próbce i produkcie głównym skład jest taki sam. Czy są to perfumy, kremy do twarzy, balsamy do ciała itd...
Moim zdaniem one są robione po to aby zachecic wlasnie do kupna ;)
OdpowiedzUsuńtak to prawda, ale skład jest ten sam ;)
Usuńużywając próbek perfum sądze że trwałość jest przedlużona ale co do kolorówki to nie sadze zeby cokolwiek bylo zmienione :/ Fajny blog! Obserwuję. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
http://ascardisis.blogspot.com/
Myślę, że po próbce nie można stwierdzić, czy produkt jest odpowiedni dla nas ;) dopiero regularne stosowanie może być powodem stwierdzenia czy jest okey czy nie ;)
OdpowiedzUsuńfavcosmeticsbymaksi.blogspot.com
Myślę, że fałszywe próbki byłyby niezłą aferą, która już dawno temu zostałaby odkryta. Wyobrażam sobie też, że marki zostałyby pociągnięte do odpowiedzialności prawnej, ale nie znam się na tym, więc może nic nie można byłoby im zarzucić. W każdym razie masz rację. Nie da się przewidzieć jak produkt zareaguje na naszą skórę, zaledwie po tych 3ml.
OdpowiedzUsuńOczy Outsidera blog
Zareklamuj bloga
Super, ze o tym napisałaś, ponieważ zawsze się nad tym zastanawiałam :) Naprawdę warto wiedzieć takie rzeczy, żeby później nie stracić pieniędzy na cały produkt :)
OdpowiedzUsuń